Jak być bardziej produktywną? – 7 sposobów
Jak być bardziej produktywną? Pandemia uświadomiła mi z jednej strony kruchość życia, a z drugiej wartość czasu. Zrozumiałam, że czas jest zasobem nieodnawialnym i niezależnie, jak wykorzystam dzisiejszy dzień, jutro nie zyskam dodatkowego. To zachęciło mnie do podnoszenia mojej produktywności, aby rozwijać swoją firmę i mieć czas dla siebie i moich bliskich.
Dziś podzielę się z Tobą sposobami, by być bardziej produktywną. Oto moje 10 sprawdzonych sposobów.
-
Wyznaczam SMARTne cele.
SMART to akronim od angielskich wyrazów, które oznaczają kolejno:
S – specific – zależy ode mnie
M – measurable – mierzelny
A – achievable – osiągalny
R – realistic – realny
T – time-bound – określony w czasie
Przykładem takiego celu na pierwszy kwartał było pozyskanie 100 nowych kontaktów do mojej bazy mailingowej.
-
Dzielę duże cele roczne na mniejsze – kwartalne, miesięczne, tygodniowe.
To pozwala mi na bieżąco kontrolować postęp realizacji celów oraz weryfikować, czy metody które sobie obrałam są dobre.
Np. Jeśli chodzi o budowę bazy mailingowej, postanowiłam, że napiszę e-booka, którego otrzyma za darmo każdy, kto się zapisze się do mojego newslettera.
Stworzyłam checklistę “10 kroków do profesjonalnego profilu na LinkedIn”. Okazało się jednak, że moja społeczność, nie wykorzystuje tego kanału w swoich działaniach i było niewiele pobrań checklisty.
Nie czekałam!
Zrobiłam LIVE, podczas którego dopytałam moich odbiorców o ich aktualne potrzeby. Okazało się, że potrzebują materiałów do określenia wyróżnika swojej marki. Stworzyłam więc bezpłatny workbook z ćwiczeniami “Jak znaleźć wyróżnik marki”, a link do pobrania umieściłam na swoim fanpage’u i w grupie. To był strzał w dziesiątkę! Zachęcił wiele osób do zapisu na newsletter i pomógł mi osiągnąć mój cel. (Workbook możesz bezpłatnie pobrać tu > http://bit.ly/wyroznikmarki).
-
Ustalam listę zadań na każdy dzień i określam ich priorytetowość.
Pisałam o tym już na moim blogu (>> https://bogielczykdlakobiet.com/jak-ustalac-priorytety/ ), dlatego dziś w kilku zdaniach powiem, jak to robię i dlaczego jest to dla mnie ważne.
Do ustalania priorytetów stosuję macierz Eisenhowra, która dzieli zadania z uwagi na ważność i pilność. Najważniejsza jest w niej dla mnie ćwiartka – ważne i niepilne, czyli moje cele osobiste i biznesowe. Swój dzień zaczynam od zadań z tej ćwiartki, aby czuć satysfakcję, że zrobiłam coś, co zbliżyło mnie do moich celów.
Matryca uświadamia mi też cudze priorytety, które przy pracy w domu z dziećmi na nauce zdalnej mnożą się w zastraszającym tempie. (Mamo poszukasz… Mamo wydrukujesz… Mamo zrobisz… 🙂 )
-
Stosuję „regułę trzech J. D. Meiera”.
Reguła trzech mówi, żeby każdego dnia mieć zapisane 3 zadania o największym priorytecie.
Zapisuję je każdego ranka, zadając sobie pytanie „Jakie trzy rzeczy, chciałabym osiągnąć na koniec dnia?” (Trzy cele to na tyle mało, że za każdym razem naprawdę muszę zastanowić się, co jest dla mnie najważniejsze).
Np. To moje trzy główne cele, z 8 stycznia 2021 roku:
- Dokończyć pisanie workobooka.
- Zaprojektować okładkę dla workbooka.
- Stworzyć i sprawdzić czy działa landingpage dla workbooka.
Podobnie ustalam trzy najważniejsze cele na dany tydzień.
Wyznaczenie takich trzech celów pozwala mi pracować intencjonalnie i sprawia, że wykonuję zadania z entuzjazmem, bo dają mi satysfakcję.
Po ich wykonaniu – nagradzam się, a następnie przystępuję do realizacji kolejnych.
-
Planuję przerwy według zmodyfikowanej metody Pomodoro.
Metoda Pomodoro mówi o tym, żeby pracować 25 minut i po tym czasie zrobić 5 minut przerwy. W moim przypadku 25 minut było zbyt krótkim odcinkiem czasu, aby się zmęczyć. Zmodyfikowałam ją i pracuję 50 minut, a następnie robię 10 minut przerwy.
Co ważne w ciągu tych 50 minut mam wyciszony telefon, nie wchodzę na media społecznościowe, nie odbieram telefonu. Ta technika pozwala mi na maksymalną koncentrację, bez zbędnego rozpraszania się. Daje też ogromną radość z przerw, które zawsze sobie planuję.
-
Nagradzam się po zrealizowaniu zadań.
Kawa, herbata, telefon do koleżanki – to przykładowe nagrody podczas przerw. Na koniec tygodnia, czy miesiąca miesiąca kupuję sobie książkę, coś do ubrania czy funduję SPA.
To pozwala utrzymać motywację cały czas na wysokim poziomie.
-
Robię rachunek sumienia – każdego dnia, tygodnia i miesiąca.
Analizuję:
- co zrealizowałam – są to moje zwycięstwa, za które się nagrodzę;
- czego nie zrobiłam – zastanawiam się, czy moje cele były realne? Jeśli tak, wyznaczam kolejny termin ich osiągnięcia. Jeśli nie – modyfikuję je.
To moje 7 sposobów by być bardziej produktywną. Dzięki nim czuję, że mam kontrolę nad swoim czasem oraz że mam mnóstwo energii, którą mogę spożytkować na czas z dziećmi czy bieganie.
Productivity Journal
Zachęcam Cię do przetestowania tych sposobów! Aby je wdrożyć z sukcesem możesz skorzystać z Productivity Journal. To moje tegoroczne odkrycie! Papierowy notes, wielkości zeszytu, w którym zapisuję moje SMARTne cele, dzielę je na mniejsze, a także robię „rachunek sumienia”. Więcej o Productivity Journal dowiesz się >> tu.
U mnie praca przez trzy godziny, a następnie czterdzieści minut przerwy, sprawdza się wyśmienicie. 🙂
Widzę, że masz ogromną wytrzymałość! Super!
Jak już zacznę pisać, to lubię rozwijać wątki, chwytać myśli, obrabiać je, a wówczas czas w szalonym tempie pędzi, orientuję się, że już powinna być przerwa, kiedy zachce mi się pić. 🙂
Prawdziwe flow! 🙂
To prawda, jak już wciągnę się w pracę to czas leci jak szalony.
Świetny artykuł ! Uwielbiam takie poradniki !
Bardzo się cieszę! Niech Ci pomaga w zarządzaniu czasem! 🙂
Świetne wskazówki, będę musiała je u siebie wdrożyć 🙂
Cieszę się, że są przydatne. 🙂
Najczęściej robię sobie taki “rachunek sumienia”, ale wtedy określam co jest ważne, a co może poczekać by później to zrealizować.
Świetna metoda – pozwala na bieżąco określać ważność spraw i kierunek działania. Super! 🙂
Kilka tu przedtswionych sposobów też stosuje- wynagradzanie siebie, lista zadań czy dzielenie celi na mniejsze, by małymi kroczkami osiągnąć coś większego. Przyznam też, że nie zawsze uda mi się do końca być produktywną, ale staram się jak umiem.
Super, że nad tym pracujesz. Plany często ulegają zmianie, ale gdy mamy listę zadań – wiem od czego zaczynać, nawet gdy się posypią. Powodzenia!
Ciekawy wpis , przydatny.
Bardzo się cieszę. Niech się niesie w świat!
W zasadzie stosuję wszystkie oprócz tych przerw. Ja po prostu wykonuje zadanie do końca zanim zabiorę sie za następne. Jeśli coś pisze, czasami siedzę godzinę, czasami dwie. Jeśli media społecznościowe to tez po każdym małym zadaniu nie robię przerwy, dopiero gdy zrobię co zaplanowałam. Uwielbiam tez podsumowania. Dają mi ogromną satysfakcję.
Najważniejsze, że znalazłaś sposób, który sprawdza się u Ciebie. A satysfakcja po wykonaniu zadania jest bezcenna! 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Ja raczej też zawsze robię do końca i dopiero biorę się za następne. Jak zbyt dużo sobie narzucę, to się denerwuję
A ja juz zupełnie nie mam czasu na podsumowania, pędzę do kolejnych zadań, tak aby wykorzystać każdą chwilę. Powinnam bardziej doceniać to, co mi się udaje, celebrować małe sukcesy. 🙂
Celebracja sukcesów – może być zbiorcza na koniec tygodnia 🙂 – zapobiega wypaleniu i jest naszym źródłem motywacji. Zachęcam Cię, by pomyśleć o nagradzaniu siebie. 🙂
Świetnie napisane. Czytając, aż chce się piąć do celu. Brawo.
Bardzo się cieszę, że post działa tak motywująco! Realizacji celów Ci życzę!
A ja uważam – sama po sobie – że w dużej mierze wszystko i tak zależy od naszej wewnentze nie samodyscypliny. Bez niej nikt nie zacznie a wszystkie przydatne wskazówki spalą na starcie. Tesk bardzo dobry tutaj oczywiście nie zamierzam polemizować 😉
Samodyscyplina wspiera naszą produktywność, ale jeśli ktoś jej nie ma, nie nauczył się wcześniej, to te narzędzia pomogą mu w lepszym zarządzaniu sobą w czasie.
W pracy stosuję się w sumie do wszystkich tych kroków, chociaż nie umiałam ich nazwać. W domu prywatnie kompletnie nie potrafię zapanować nad czasem 😀 co chwilę coś może mi wyskoczyć i dupka blada 😀 mam dużo dużych projektów otwartych i lawiruję między nimi 😉
Mi w domu sprawdzają się też te trzy najważniejsze cele – zazwyczaj pokazuję wszystkim domownikom, dlaczego są dla mnie i dla nas wszystkich ważne. Staram się też wszystkich włączać w ich realizację. To pomaga.
Bardzo, bardzo przydatny artykuł ! U mnie też pomodoro się sprawdza 🙂 Pozdrawiam Asiu
Dziękuję, cieszę się bardzo i życzę produktywnego 2021 roku! 🙂
Idea SMART często polecana jest na szkoleniach 🙂
Metodę SMART znam dobrze i staram się stosować. O pozostałych nie słyszałam.
To prawda – jest bardzo skuteczna. Mi pomaga w realizacji moich celów od ponad 15 lat!
Stosuję rozpisywanie listy co mam danego dnia do zrobienia i co jest najbardziej priorytetowe oraz metodę pomodoro 🙂
Pięknie! Twój blog i media społecznościowe, dowodzą tej dobrej organizacji i systematyczności. 🙂
Stosuje metodę małych kroków : mam cele na każdy dzień, które składają sie na większy cel. Uwielbiam satysfakcje, kiedy wykonam wszystko, co sobie zaplanowałam 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Świetnie! Dobra organizacja pracy i docenianie swoich osiągnięć to niezawodne sposoby na motywację! 🙂
Ja wprowadzam dopiero Pomodoro i to też w zmodyfikowanej wersji, bo nie mogę przerwać jeżeli czegoś nie skończę np. analizę danej spółki czy wykresu
Świetnie Aniu! Najważniejsze to znaleźć sposób dla nas optymalny!
Garść swietnych wzkasówek, które warto wdrożyć zw życie . O metodzie SMART słyszałam
To dokładnie tak jak ja. Często wykorzystujemy ją na harcerskich szkoleniach, warta uwagi i przekazania dalej.
Tak, macie rację. Metoda SMART jest coraz bardziej znana. Bardzo mnie to cieszy, bo pokazuje, że coraz więcej osób chce mieć kontrolę nad własnym życiem! 🙂
Ja przeważnie dzielę cele na mniejsze i biorę się za realizację. Często jednak zbyt wiele sobie narzucam
Bo czasem wydaje się człowiekowi, że zdąży z wieloma drobnymi zadaniami, a one okazują się pochłaniaczami czasu.
Dobrze mieć wtedy te trzy najważniejsze, żeby te niezrealizowane nas nie demotywowały.
Super, że pokazujesz tyle różnorodnych metod, ponieważ większości z nich nie znam. Miałam do czynienia tylko ze SMART.
Przetestuj – są świetne jeśli chodzi o maksymalizację czasu!
Przetestuj – są świetne jeśli chodzi o maksymalizację czasu!
Kiedyś, gdy miałam mnóstwo strategicznych zadań i jeszcze więcej działań do błyskawicznego wykonania, świetnie sprawdzał się system przypisywania im wag (u mnie to były kolory) i działać według tęczowej zasady.
O! Super metoda – kolorowa i motywująca!
Też stosuje rozbijanie dużych zadań na mniejszy 🙂 Od razu wzrasta motywacja do tego, by się tym zająć
Racja, stara zasada, by zjeść słonia kawałek po kawałku działa bardzo motywująco! 🙂
sto procent artykuł dla mnie- ostatnio mam wrażenie, że ja i produktywność jesteśmy na dwóch róznych biegunach…
Monika, w takim razie czerp z niego i ujarzmij produktywność! 🙂
W pracy jestem bardzo produktywna jeszcze i bym taka była na codzień
Gdzieś trzeba sobie odbijać siły włożone w produktywność, warto luzować jedne dziedziny zycia, aby kumulować energię na inne.
sama zaczęłam tak robić, nie ma co pchać się i oczekiwać nie wiadomo jakich wyników kiedy nie dajemy sobie rady z prostymi rzeczami, bo jest ich po prostu za dużo
Super! Chodzi o to, żeby było realnie, bo wtedy skreślenie zadań z listy będzie dla nas motywacją!
Muszę przyznać, że w tych wszystkich sposobach na radzenie sobie ze sobą najbardziej wnerwia mnie “nagradzanie samego siebie”. Wydaje mi się to… obrzydliwe. Czy jestem małpą, która dostaje banana za każdego fikołka? W dodatku sama sobie tego banana kupuję… Czy nie można tego inaczej ująć?
Polecam Ci książkę “Paradoks szympansa”. Zrozumiesz dlaczego nagradzanie działa i myślę, że zdziwisz się, ile na poziomie układu limbicznego mamy z małpy. 🙂
Super kroki. Wiadomo, że najbardziej podoba mi się nagradzanie, ale nie ma nic za darmo. Najważniejsze to mieć cel, a tym samym plan i mocno się go trzymać.
I to jest bardzo dobry wniosek – najpierw praca, a potem nagroda! 🙂
Z metodą Smart spotkałam się wielokrotnie i co raz częściej o niej słychać. Bardzo przydatne wskazówki
Cieszę się, że coraz więcej osób wie, jak wyznaczać cele i że wskazówki są dla Ciebie przydatne.
Z tą produktywnością u mnie jest ostatnio kiepsko, mam wrażenie że doba jest za krótka
Wierzę, że te narzędzia pomogą Ci lepiej wykorzystywać czas. 🙂
U mnie przede wszystkim sprawdzają się listy i przypomnienia, odhaczanie zadań. To sprawia mi też przyjemność, że mogę coś już skreślić.
Rozumiem, też mi to sprawia ogromną satysfakcję!
Wzięłam Twoje rady do serca i dzisiaj idę na całego
Cudownie! Bardzo się cieszę! Powodzenia!
Niektóre z technik stosuję, ale nowością jest dla mnie wyznaczenie sobie 3 priorytetów na miesiąc. W sumie nie robiłam tak i część rzeczy ciągle przeciągałam z miesiąca na miesiąc. Chyba muszę im zmienić priorytety!
Cieszę się, że skorzystałaś i trzymam kciuki za pozytywne zmiany!